in vitro?
Zwłaszcza, że władzom ewidentnie zależy na tym, by rodziny miały jak najwięcej dzieci. Dlatego ja też nie rozumiem i nie rozumiałam tej nagonki na in vitro. Tu nie ma co myśleć o kwestiach moralnych, a o socjalnych i ekonomicznych. A długotrwały niż demograficzny nie jest zbyt pozytywnym znakiem dla przyszłych emerytów i rencistów. Choćby z tego względu wszystkie kliniki in vitro powinny być dofinansowywane z NFZ.


  PRZEJDŹ NA FORUM